poniedziałek, 1 października 2012

Nie jest przecież taki straszny

 Wchodząc do domu czułam nadal nie opanowany rytm serca , nie zwracając uwagi na nic od razu skierowałam się do swojego pokoju . Po chwili siedząc bezradnie na łóżku wyciągnęłam jeszcze raz karteczkę , która dostałam od poznanego chłopaka . Nie wiedząc co mam w tej sytuacji zrobić czy pójść pod ten adres czy może  wyrzucić kartkę i zapomnieć o całej tej sytuacji .Musiałam zdecydować czy mam pozwolić  uczuciom które mną kierują lub odpuścić sobie na samym starcie .Karteczkę schowałam w głąb szuflady ,niechętnie wstałam poszłam się umyć i kładąc się spać napisałam sms-a do Emmy "Dobranoc :)"
Obudziły mnie muskające promienie wpadające przez okno. . po chwili wzięłam się za siebie i zaczęłam brać się  za generalne sprzątanie. Nie mogłam na niczym się skupić przez myśli cały czas przewijał się obraz nowo poznanego chlopaka . Usłyszałam dzwonek mojego telefonu i od razu pobiegłam odebrać wiadomość "Emma -Wychodzimy dziś na zakupy?”Nie miałam ochoty dziś nigdzie wychodzić ale wiem ze za nie cały tydzień moja przyjaciółka ma urodziny i juz od miesiąca nie może sobie niczego znaleźć w odpowiedniej cenie. Jeśli chodzi o pieniądze to niczego mi nie brakuje, co miesiąc dostaje nie małe kieszonkowe oraz pieniądze zarobione po lekcji i księgarni za układanie książek.Nie jest to cieczka praca zajmuje mi to Ok 3 godzin, ale za to 2 razy w tygodniu.Poczułam wibracje telefonu "tylko proszę nie odmawiaj"-Emma.Nie miałam siły jej odmawiać Odpisałam jej ze spotkamy sie przy wejściu do centrum.
-Idziemy.Powiedzialam z bananem na twarzy, bo wiedziałam, że będzie to niesamowity dzień jednak nie miałam pojęcia, dlaczego.Po dość długich i oczywiście udanych zakupach, postanowiłyśmy zajść do naszej ulubionej kawiarni. Siadłyśmy przy naszym stałym stoliku i poprosiłyśmy to, co zawsze, cieszę przerwała Emma.
-Caroline zobacz, kto siedzi za tobą. Nie wiedziałam, o co jej może chodzić była taka szczęśliwa tak jak by płaciła swoja złotą karta za torebkę od Szanel na która nas obie oczywiście nie było stać. Postanowiłam się i od wrócić i dowiedzieć się się, o co chodzi. W pewnym momencie zamarłam dopiero, co udało mi się oderwać od rzeczywistości a ona znów wróciła, ale dlaczego przecież ja ich nawet nie znam .Patrząc na czwórkę przyjaciół dopiero po chwili skapowałam, sie że to zespól one direction, ale zdziwiło mnie, bo przecież było ich pięciu.Po chwili rozmowy o nich ze Emma postanowiłyśmy poprosić o ich autografy. Wstałyśmy i po chwili znalazłyśmy się przy ich stoliku. Grzecznie poprosiłyśmy o autograf, W tej samej chwili poczułam ten sam zapach męskich perfum i ten ciepły oddech. Odwracając sie zobaczyłam 5 członka 1D, nie zdziwiło mnie to stałam jak zparaliżowana, dzieliło nas kilka centymetrów. Oddaliłam od siebie wszystkie myśli i zaczęłam iść coraz szybciej prawie nie potykając się sie o siebie.Usłyszałam za sobą wołanie przyjaciółki. Nie zdołało upłynąć kilka sekund, gdy poczułam mocny uścisk w nadgarstku.
- Poczekaj. Zatonęłam w jego ciemnobrązowych oczach. Nie chciałam się bronić uciekać Nie wiedząc, dlaczego.-Wrócimy do stolika
Kiwnęłam głową dochodząc usiadłam przy wszystkich.
- Przepraszam zachowałam sie jak dziecko
- Ej nie masz, za co, może i dziwnie sie zachowałaś Nie wiemy, dlaczego uciekłaś jak zobaczyłaś, liama,Nie jest przecież taki straszny. Kończąc zdanie Niall głośno sie zaśmiał się. Dziwiło mnie to ze Liam malo, co sie odzywa, jak słyszałam z mediów to był najbardziej odpowiedzialny z całego zespołu, ale także towarzyski i wygadany. Nie znałam go z takiej strony szczerze to, co o nim wiedziałam to tylko z wywiadów czy ze stron plotkarskich, w które i tak Nie wierze ze mogły napisać prawdę. Szukają sensacji, aby zarobić na gwiazdach, których osobiście Nie znają. Nie wsłuchiwałam sie w rozmowę nadal dyskutowałam w myśli dlaczego zaczęłam uciekać przed czym a może przed kim.
-A ty co taka zamyślona, zakochałaś sie?. no tak mogłam się spodziewać takich tekstów po Luisie jak zawsze zero wyczucia w danej sytuacji
-Wow czytasz w myślach czy mi się zdaje , nie zakochałam się . odpysknęłam luisowi przez zaciśnięte zęby
-Dobra dobra to mil być żart a ty w ogóle masz chłopaka czy tam dziewczynę co wolisz . Ostatnie słowa wypowiadał podśmiewywując się z reszta
 -Jak ty to powiedziałeś poczekaj yy wole chyba chłopców
- Chyba ?
-Nie łap za słowa a ty powiedz czy masz dziewczynę czy może wolisz chłopców
- wole dziewczyny . Pociągają mnie szczupłe brunetki brązowookie ale chyba nie tylko mnie . Nie wiedziałam o co mu na początku chodzi , zrozumiałam dopiero wtedy gdy wszyscy zaczęli spoglądać raz na mnie a raz na Liama , było to dość krępujące
-Potargał Ci ktoś Twoje pięknie ułożone włoski może kiedyś co ? Czy wolisz nie mieć  kompletu swoich wybielanych ząbków
-Widzisz harry mówiłem Ci  ze Liam lubi pyskate ale za to jakie ładne . Spojrzałam w tej chwili na Liama i na swoja przyjaciółkę , która siedziała przy nim klejąc się do Harrego i rozbawiając cale towarzystwo . Łudząc się ze zmienia temat oni tym bardziej zaczęli się rozkręcać i wypytywać Emme o rzeczy na ktore nie chciałam słyszeć odpowiedzi doszli do bolesnego tematu mojego byłego chłopaka . Nie chcąc juz siedzieć w krępującym mnie towarzystwie wstałam , lecz nie mogłam znieść tępego wzroku Peyna , który zatrzymał sie na mojej rece wiedziałam , ze chciał  by wstać i wyjść razem ze mna i postanowiłam spełnić jego życzenie , Wahałam się lecz stanowczo złapałam jego reke i splotłam nasze palce .
- Spotkamy sie jutro w szkole . Zwróciłam sie do przyjaciółki , odwróciłam sie i pociągnęłam chłopaka za sobą . Nie musiałam długo czekać na oklaski , gwizdanie czy teksty ,Nie musisz wracać na noc do domu " ,które były skierowane do Liama on jednak nie przejmując sie wyczuwalnie rozluźnił dłoń i przyciągnął mnie do siebie
-Dziękuje .Poczułam ciepło wibrujące od Niego ,
-Nie ma za co oboje nas krępował ten temat
-Nie powinni byli porozmawiam na ten temat z nimi jak wrócę , wyciągnął mi z reki telefon , którym bawiłam sie juz jakiś czas i zapisał mi swój nr telefonu i jak mogłam sie spodziewać zadzwonił do siebie zdobywając takze moj nr telefonu.
-Wiesz nie musisz z nimi rozmawiać  zostawmy to tak jak jest ja musze juz wracać robi sie późno .
-Chodź odprowadzę Cie przynajmniej tyle mogę zrobić .Nie powiem mięliśmy dużo wspólnych tematów , był inny niż wszyscy moi koledzy to znaczy nie nawijał cały czas albo o samochodach czy o piłce nożnej .Nie zauważyłam nawet jak doszliśmy juz pod Moj dom .
-To tu . Powiedziałam spuszczając  głowę , nie chciałam znowu zatonąć w jego tęczówkach ,nie obawiałam się ,ze ktoś nas zobaczy bo nikogo nie było w domu . Anna wyjechała ze znajomymi oczywiście nie obeszło sie bez namawiania jej , czy ona nadl myśli ze jestem dzieckiem , które trzeba położyć przed dobranocką nie dam sobie rady bez niej .Całkowicie zapomniałam ze staliśmy oboje na środku chodnika oboje zamyśleni nie wiedząc jak zacząć rozmowę lub ja zakończyć.
-Chodź na gorącą czekoladę . Pokiwawszy głową przepuścił mnie przez próg domu i weszliśmy oboje do kuchni
- Ładny masz dom
- Ty masz większy i napewno nie skromniejszy , prosze . Postawiłam mu gorący kubek z czekoladą i podsunęłam tace z ciastkami aby sie poczęstował ale on pokiwał głową przecząco  .- Chodź. pociągnęłam go za sobą do mojego pokoju ,śmieszyło mnie to ze zamiast rozglądać sie jak każdy normalny człowiek po pomieszczeniu w którym sie znajduje on tempo wpatrywał sie we mnie i patrząc na każdy następy ruch .
-Zaciekawia mnie twoja osobowość ,.Mówił słyszalnym szeptem
-Nie ma we mnie nic ciekawego .Odpowiadając mu zaczęłam bawić sie pustym kubkiem.
-Właśnie o to chodzi ze nie masz na mnie jakiś dziwny wpływ , staje sie inny gdy jesteś w pobliżu czuje bijące od ciebie ciepło , przyspieszony rytm serca .Kończąc zdanie opuścił wzrok ze mnie i przeniósł  je na widok z za okna , nie wiedząc co dalej robić ubrał się i spojrzał na mnie ostatni raz tego wieczoru ...
                                                                                                                                                          
Hej  czytasz pozostaw po sobie komentarz , mam do Was jeszcze jedną prośbę w komentarzach piszcie czy checie szczęśliwe zakończenie czy może nie :) Najbliższy rozdział powinien pojawić sie w tym tygodniu  

2 komentarze:

∂єνιℓ ♥ pisze...

Ej no! To jest Liam a nie Zayn ?! xD Ups... fajny rozdział :D :* <3

OMG. pisze...

super, super ;)
czekam na kolejny ;D