Obudziły mnie
muskające promienie wpadające przez okno. . po chwili wzięłam się za siebie i zaczęłam
brać się za generalne sprzątanie. Nie mogłam
na niczym się skupić przez myśli cały czas przewijał się obraz nowo poznanego
chlopaka . Usłyszałam dzwonek mojego telefonu i od razu pobiegłam odebrać wiadomość
"Emma -Wychodzimy dziś na zakupy?”Nie miałam ochoty dziś nigdzie wychodzić
ale wiem ze za nie cały tydzień moja przyjaciółka ma urodziny i juz od miesiąca
nie może sobie niczego znaleźć w odpowiedniej cenie. Jeśli chodzi o pieniądze
to niczego mi nie brakuje, co miesiąc dostaje nie małe kieszonkowe oraz pieniądze
zarobione po lekcji i księgarni za układanie książek.Nie jest to cieczka praca
zajmuje mi to Ok 3 godzin, ale za to 2 razy w tygodniu.Poczułam wibracje
telefonu "tylko proszę nie odmawiaj"-Emma.Nie miałam siły jej odmawiać
Odpisałam jej ze spotkamy sie przy wejściu do centrum.
-Idziemy.Powiedzialam
z bananem na twarzy, bo wiedziałam, że będzie to niesamowity dzień jednak nie
miałam pojęcia, dlaczego.Po dość długich i oczywiście udanych zakupach,
postanowiłyśmy zajść do naszej ulubionej kawiarni. Siadłyśmy przy naszym stałym
stoliku i poprosiłyśmy to, co zawsze, cieszę przerwała Emma.
-Caroline zobacz,
kto siedzi za tobą. Nie wiedziałam, o co jej może chodzić była taka szczęśliwa
tak jak by płaciła swoja złotą karta za torebkę od Szanel na która nas obie
oczywiście nie było stać. Postanowiłam się i od wrócić i dowiedzieć się się, o
co chodzi. W pewnym momencie zamarłam dopiero, co udało mi się oderwać od
rzeczywistości a ona znów wróciła, ale dlaczego przecież ja ich nawet nie znam
.Patrząc na czwórkę przyjaciół dopiero po chwili skapowałam, sie że to zespól
one direction, ale zdziwiło mnie, bo przecież było ich pięciu.Po chwili rozmowy
o nich ze Emma postanowiłyśmy poprosić o ich autografy. Wstałyśmy i po chwili znalazłyśmy
się przy ich stoliku. Grzecznie poprosiłyśmy o autograf, W tej samej chwili
poczułam ten sam zapach męskich perfum i ten ciepły oddech. Odwracając sie
zobaczyłam 5 członka 1D, nie zdziwiło mnie to stałam jak zparaliżowana,
dzieliło nas kilka centymetrów. Oddaliłam od siebie wszystkie myśli i zaczęłam
iść coraz szybciej prawie nie potykając się sie o siebie.Usłyszałam za sobą wołanie
przyjaciółki. Nie zdołało upłynąć kilka sekund, gdy poczułam mocny uścisk w nadgarstku.
- Poczekaj.
Zatonęłam w jego ciemnobrązowych oczach. Nie chciałam się bronić uciekać Nie wiedząc,
dlaczego.-Wrócimy do stolika
Kiwnęłam głową
dochodząc usiadłam przy wszystkich.
- Przepraszam zachowałam
sie jak dziecko
- Ej nie masz,
za co, może i dziwnie sie zachowałaś Nie wiemy, dlaczego uciekłaś jak zobaczyłaś,
liama,Nie jest przecież taki straszny. Kończąc zdanie Niall głośno sie zaśmiał
się. Dziwiło mnie to ze Liam malo, co sie odzywa, jak słyszałam z mediów to był
najbardziej odpowiedzialny z całego zespołu, ale także towarzyski i wygadany.
Nie znałam go z takiej strony szczerze to, co o nim wiedziałam to tylko z
wywiadów czy ze stron plotkarskich, w które i tak Nie wierze ze mogły napisać
prawdę. Szukają sensacji, aby zarobić na gwiazdach, których osobiście Nie znają.
Nie wsłuchiwałam sie w rozmowę nadal dyskutowałam w myśli dlaczego zaczęłam
uciekać przed czym a może przed kim.
-A ty co taka
zamyślona, zakochałaś sie?. no tak mogłam się spodziewać takich tekstów po
Luisie jak zawsze zero wyczucia w danej sytuacji
-Wow czytasz w
myślach czy mi się zdaje , nie zakochałam się . odpysknęłam luisowi przez zaciśnięte
zęby
-Dobra dobra to
mil być żart a ty w ogóle masz chłopaka czy tam dziewczynę co wolisz . Ostatnie
słowa wypowiadał podśmiewywując się z reszta
-Jak ty to powiedziałeś poczekaj yy wole
chyba chłopców
- Chyba ?
-Nie łap za słowa a ty powiedz
czy masz dziewczynę czy może wolisz chłopców
- wole dziewczyny . Pociągają
mnie szczupłe brunetki brązowookie ale chyba nie tylko mnie . Nie wiedziałam o
co mu na początku chodzi , zrozumiałam dopiero wtedy gdy wszyscy zaczęli spoglądać
raz na mnie a raz na Liama , było to dość krępujące
-Potargał Ci ktoś Twoje pięknie ułożone
włoski może kiedyś co ? Czy wolisz nie mieć kompletu swoich wybielanych ząbków
-Widzisz harry mówiłem Ci ze Liam lubi pyskate ale za to jakie ładne . Spojrzałam
w tej chwili na Liama i na swoja przyjaciółkę , która siedziała przy nim klejąc
się do Harrego i rozbawiając cale towarzystwo . Łudząc się ze zmienia temat oni
tym bardziej zaczęli się rozkręcać i wypytywać Emme o rzeczy na ktore nie chciałam
słyszeć odpowiedzi doszli do bolesnego tematu mojego byłego chłopaka . Nie chcąc
juz siedzieć w krępującym mnie towarzystwie wstałam , lecz nie mogłam znieść tępego
wzroku Peyna , który zatrzymał sie na mojej rece wiedziałam , ze chciał by wstać i wyjść razem ze mna i postanowiłam spełnić
jego życzenie , Wahałam się lecz stanowczo złapałam jego reke i splotłam nasze
palce .
- Spotkamy sie jutro w szkole . Zwróciłam
sie do przyjaciółki , odwróciłam sie i pociągnęłam chłopaka za sobą . Nie musiałam
długo czekać na oklaski , gwizdanie czy teksty ,Nie musisz wracać na noc do
domu " ,które były skierowane do Liama on jednak nie przejmując sie
wyczuwalnie rozluźnił dłoń i przyciągnął mnie do siebie
-Dziękuje .Poczułam ciepło wibrujące
od Niego ,
-Nie ma za co oboje nas krępował
ten temat
-Nie powinni byli porozmawiam na
ten temat z nimi jak wrócę , wyciągnął mi z reki telefon , którym bawiłam sie
juz jakiś czas i zapisał mi swój nr telefonu i jak mogłam sie spodziewać zadzwonił
do siebie zdobywając takze moj nr telefonu.
-Wiesz nie musisz z nimi rozmawiać zostawmy to tak jak jest ja musze juz wracać
robi sie późno .
-Chodź odprowadzę Cie
przynajmniej tyle mogę zrobić .Nie powiem mięliśmy dużo wspólnych tematów , był
inny niż wszyscy moi koledzy to znaczy nie nawijał cały czas albo o samochodach
czy o piłce nożnej .Nie zauważyłam nawet jak doszliśmy juz pod Moj dom .
-To tu . Powiedziałam spuszczając głowę , nie chciałam znowu zatonąć w jego
tęczówkach ,nie obawiałam się ,ze ktoś nas zobaczy bo nikogo nie było w domu .
Anna wyjechała ze znajomymi oczywiście nie obeszło sie bez namawiania jej , czy
ona nadl myśli ze jestem dzieckiem , które trzeba położyć przed dobranocką nie
dam sobie rady bez niej .Całkowicie zapomniałam ze staliśmy oboje na środku
chodnika oboje zamyśleni nie wiedząc jak zacząć rozmowę lub ja zakończyć.
-Chodź na gorącą czekoladę .
Pokiwawszy głową przepuścił mnie przez próg domu i weszliśmy oboje do kuchni
- Ładny masz dom
- Ty masz większy i napewno nie
skromniejszy , prosze . Postawiłam mu gorący kubek z czekoladą i podsunęłam
tace z ciastkami aby sie poczęstował ale on pokiwał głową przecząco .- Chodź. pociągnęłam go za sobą do mojego
pokoju ,śmieszyło mnie to ze zamiast rozglądać sie jak każdy normalny człowiek
po pomieszczeniu w którym sie znajduje on tempo wpatrywał sie we mnie i patrząc
na każdy następy ruch .
-Zaciekawia mnie twoja osobowość
,.Mówił słyszalnym szeptem
-Nie ma we mnie nic ciekawego .Odpowiadając
mu zaczęłam bawić sie pustym kubkiem.
-Właśnie o to chodzi ze nie masz
na mnie jakiś dziwny wpływ , staje sie inny gdy jesteś w pobliżu czuje bijące
od ciebie ciepło , przyspieszony rytm serca .Kończąc zdanie opuścił wzrok ze
mnie i przeniósł je na widok z za okna ,
nie wiedząc co dalej robić ubrał się i spojrzał na mnie ostatni raz tego
wieczoru ...
Hej czytasz pozostaw po sobie komentarz , mam do Was jeszcze jedną prośbę w komentarzach piszcie czy checie szczęśliwe zakończenie czy może nie :) Najbliższy rozdział powinien pojawić sie w tym tygodniu
Hej czytasz pozostaw po sobie komentarz , mam do Was jeszcze jedną prośbę w komentarzach piszcie czy checie szczęśliwe zakończenie czy może nie :) Najbliższy rozdział powinien pojawić sie w tym tygodniu
2 komentarze:
Ej no! To jest Liam a nie Zayn ?! xD Ups... fajny rozdział :D :* <3
super, super ;)
czekam na kolejny ;D
Prześlij komentarz